Skocz do zawartości
Belgia.net

Parkowanie

Rekomendowane odpowiedzi

pandora

Moj sasiad ma garaz ale caly czas parkuje na zwyklym miejscu parkingowym ale parkuje tak ze zabieraz dwa miejsca. Dzisiaj wrocilismy bardzo pozno i przez 15 minut szukalismy miejsca w okolicy, zrezygnowani wpadlismy na pomysl poproszenia sasiada zeby podjechal do przodu lub tez troche wycofal. Otworzyla jego zona i powiedziala ze meza nie ma i ze wzial kluczyki do samochodu i ze nie ma jak przestawic. A wiec ja grzecznie zapytalam czemu tak stawia samochod skoro tak trudno o miejsce w okolicy i zaczelo sie..... naskoczyla na mnie ze to ich sprawa i ze to nie jej problem, zamknela drzwi i poszla.Chwile pozniej otworzyla okno i zaczela wrzeszczec, a ja do niej czemu krzyczy skoro zapytalam grzecznie i nie wdajac sie w dalsze dyskusje odjechalismy dalej. Chce tylko namienic ze bardzo ciezko u nas o miejsce parkingowe i ze kazdy zawsze stara sie parkowac tak zeby inni sie zmiescieli. Do tego od paru miesiecy na naszej ulicy wymieniaja chodnik wiec wszystkie maszyny i kostka brukowa zabieraja dodatkowe 4 miejsca parkingowe.

I tu moje pytanie, co z takimi zrobic? Slyszalam ze jesli ma sie garaz to trzeba parkowac na swoim garazu? Wie ktos cos na ten temat? Najlepiej zeby bylo to sprawdzone info potwierdzone linkiem do jakiegos prawa.

Dziekuje bardzo

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
v135pr

 Nic podobnego - jedynie nie wolno parkowac bez uprawnien w oznaczonych miejscach. Miejsce parkingowe na ulicy jest dla kazdego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
123456

Moj sasiad ma garaz ale caly czas parkuje na zwyklym miejscu parkingowym ale parkuje tak ze zabieraz dwa miejsca. Dzisiaj wrocilismy bardzo pozno i przez 15 minut szukalismy miejsca w okolicy, zrezygnowani wpadlismy na pomysl poproszenia sasiada zeby podjechal do przodu lub tez troche wycofal. Otworzyla jego zona i powiedziala ze meza nie ma i ze wzial kluczyki do samochodu i ze nie ma jak przestawic. A wiec ja grzecznie zapytalam czemu tak stawia samochod skoro tak trudno o miejsce w okolicy i zaczelo sie..... naskoczyla na mnie ze to ich sprawa i ze to nie jej problem, zamknela drzwi i poszla.Chwile pozniej otworzyla okno i zaczela wrzeszczec, a ja do niej czemu krzyczy skoro zapytalam grzecznie i nie wdajac sie w dalsze dyskusje odjechalismy dalej. Chce tylko namienic ze bardzo ciezko u nas o miejsce parkingowe i ze kazdy zawsze stara sie parkowac tak zeby inni sie zmiescieli. Do tego od paru miesiecy na naszej ulicy wymieniaja chodnik wiec wszystkie maszyny i kostka brukowa zabieraja dodatkowe 4 miejsca parkingowe.

I tu moje pytanie, co z takimi zrobic? Slyszalam ze jesli ma sie garaz to trzeba parkowac na swoim garazu? Wie ktos cos na ten temat? Najlepiej zeby bylo to sprawdzone info potwierdzone linkiem do jakiegos prawa.

Dziekuje bardzo

Mamy taki sam problem - sasiad ma 2 wielkie auta i 2 garaze i parkuje na ulicy i nic nie mozna zrobic...

Ale mozesz zaparkowac na jego garazu jesli jego auto stoi na zewnatrz, bo wtedy w sumie nic nie moze Ci zrobic.

Policja przyjedzie tylko wtedy jesli zastawisz wjazd go garazu, z ktorego ktos chce wyjechac, ale jak chce wjechac to juz nie...

Ja jak wieczorem nie moge znalezc miejsca do zaparkowania to staje na garazu tego sasiada, jak raz mi zwrocil uwage to grzecznie udalam wariatke "aaaaa sasiad chce wjechac do swojego garazu? Super, zamienimy sie miejscami, ja zaparkuje na miejscu, ktore sasiad zajmowal..."

On nadal parkuje swoje wielkie auta na ulicy, a ja na jego garazu...

No co zrobic? C'est la vie ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pandora

Wlasnie chyba raczej nie bede mogla postawic na jego garazu bo jego syn ma jeszcze samochod, tyle ze na garazu wisi tylko jeden numer rejestracyjny.

Ogolnie to wolalabym uniknac takiego zamieszania i wolalabym zeby parkowal odpowiednio a nie zabieral dwa miejsca parkingowe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
elaozkan

Moj sasiad ma garaz ale caly czas parkuje na zwyklym miejscu parkingowym ale parkuje tak ze zabieraz dwa miejsca. Dzisiaj wrocilismy bardzo pozno i przez 15 minut szukalismy miejsca w okolicy, zrezygnowani wpadlismy na pomysl poproszenia sasiada zeby podjechal do przodu lub tez troche wycofal. Otworzyla jego zona i powiedziala ze meza nie ma i ze wzial kluczyki do samochodu i ze nie ma jak przestawic. A wiec ja grzecznie zapytalam czemu tak stawia samochod skoro tak trudno o miejsce w okolicy i zaczelo sie..... naskoczyla na mnie ze to ich sprawa i ze to nie jej problem, zamknela drzwi i poszla.Chwile pozniej otworzyla okno i zaczela wrzeszczec, a ja do niej czemu krzyczy skoro zapytalam grzecznie i nie wdajac sie w dalsze dyskusje odjechalismy dalej. Chce tylko namienic ze bardzo ciezko u nas o miejsce parkingowe i ze kazdy zawsze stara sie parkowac tak zeby inni sie zmiescieli. Do tego od paru miesiecy na naszej ulicy wymieniaja chodnik wiec wszystkie maszyny i kostka brukowa zabieraja dodatkowe 4 miejsca parkingowe.

I tu moje pytanie, co z takimi zrobic? Slyszalam ze jesli ma sie garaz to trzeba parkowac na swoim garazu? Wie ktos cos na ten temat? Najlepiej zeby bylo to sprawdzone info potwierdzone linkiem do jakiegos prawa.

Dziekuje bardzo

jesli w 100% wiesz ze posiada garaz,to nastepnym razem zrob fotke,ze parkuje,i zadzwon na policje i przedstaw sprawe,lub w wydziale komunikacji w urzedzie gminy,ale jest tez mozliwe ze ma wykupione miejsce parkingowe i nic nie zdzialasz tylko przez mediacje z wlascicielem auta

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pandora

 

Moj sasiad ma garaz ale caly czas parkuje na zwyklym miejscu parkingowym ale parkuje tak ze zabieraz dwa miejsca. Dzisiaj wrocilismy bardzo pozno i przez 15 minut szukalismy miejsca w okolicy, zrezygnowani wpadlismy na pomysl poproszenia sasiada zeby podjechal do przodu lub tez troche wycofal. Otworzyla jego zona i powiedziala ze meza nie ma i ze wzial kluczyki do samochodu i ze nie ma jak przestawic. A wiec ja grzecznie zapytalam czemu tak stawia samochod skoro tak trudno o miejsce w okolicy i zaczelo sie..... naskoczyla na mnie ze to ich sprawa i ze to nie jej problem, zamknela drzwi i poszla.Chwile pozniej otworzyla okno i zaczela wrzeszczec, a ja do niej czemu krzyczy skoro zapytalam grzecznie i nie wdajac sie w dalsze dyskusje odjechalismy dalej. Chce tylko namienic ze bardzo ciezko u nas o miejsce parkingowe i ze kazdy zawsze stara sie parkowac tak zeby inni sie zmiescieli. Do tego od paru miesiecy na naszej ulicy wymieniaja chodnik wiec wszystkie maszyny i kostka brukowa zabieraja dodatkowe 4 miejsca parkingowe.

I tu moje pytanie, co z takimi zrobic? Slyszalam ze jesli ma sie garaz to trzeba parkowac na swoim garazu? Wie ktos cos na ten temat? Najlepiej zeby bylo to sprawdzone info potwierdzone linkiem do jakiegos prawa.

Dziekuje bardzo

jesli w 100% wiesz ze posiada garaz,to nastepnym razem zrob fotke,ze parkuje,i zadzwon na policje i przedstaw sprawe,lub w wydziale komunikacji w urzedzie gminy,ale jest tez mozliwe ze ma wykupione miejsce parkingowe i nic nie zdzialasz tylko przez mediacje z wlascicielem auta

 

 

 

Gdyby mial wykupione miejsce to to miejsce mialby oznaczone a tak nie jest.Wiem ze ma garaz bo jest u niego w kamienicy .

Ah brak slow na takich co nie rozumieja innych i nie umieja zycz w spoleczenstwie ....

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość

 

Moj sasiad ma garaz ale caly czas parkuje na zwyklym miejscu parkingowym ale parkuje tak ze zabieraz dwa miejsca. Dzisiaj wrocilismy bardzo pozno i przez 15 minut szukalismy miejsca w okolicy, zrezygnowani wpadlismy na pomysl poproszenia sasiada zeby podjechal do przodu lub tez troche wycofal. Otworzyla jego zona i powiedziala ze meza nie ma i ze wzial kluczyki do samochodu i ze nie ma jak przestawic. A wiec ja grzecznie zapytalam czemu tak stawia samochod skoro tak trudno o miejsce w okolicy i zaczelo sie..... naskoczyla na mnie ze to ich sprawa i ze to nie jej problem, zamknela drzwi i poszla.Chwile pozniej otworzyla okno i zaczela wrzeszczec, a ja do niej czemu krzyczy skoro zapytalam grzecznie i nie wdajac sie w dalsze dyskusje odjechalismy dalej. Chce tylko namienic ze bardzo ciezko u nas o miejsce parkingowe i ze kazdy zawsze stara sie parkowac tak zeby inni sie zmiescieli. Do tego od paru miesiecy na naszej ulicy wymieniaja chodnik wiec wszystkie maszyny i kostka brukowa zabieraja dodatkowe 4 miejsca parkingowe.

I tu moje pytanie, co z takimi zrobic? Slyszalam ze jesli ma sie garaz to trzeba parkowac na swoim garazu? Wie ktos cos na ten temat? Najlepiej zeby bylo to sprawdzone info potwierdzone linkiem do jakiegos prawa.

Dziekuje bardzo

jesli w 100% wiesz ze posiada garaz,to nastepnym razem zrob fotke,ze parkuje,i zadzwon na policje i przedstaw sprawe,lub w wydziale komunikacji w urzedzie gminy,ale jest tez mozliwe ze ma wykupione miejsce parkingowe i nic nie zdzialasz tylko przez mediacje z wlascicielem auta

 

 

Przeciez manadat za nieparkowanie sie pod wlasnym domem nie istnieje ! Nikt go nie zmusi do parkowania auta w czy pod garazem !

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adema

Mi tam też by się nie chciało pare razy wjeżdżać i wyjeżdżać do garażu, tym bardziej że tu takie wąskie są garaże że jeszcze jakbym miała wjeżdżać po łuku to by mi to pół godziny zajęło bo niestety nie jestem najlepsza z parkowania :P 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
aja766

u nas jest ten sam problem z parkowaniem. Jak chce zaparkowac po 18 to nie ma szans. 

 

A wie ktoś jak mozna wykupic miejsce do parkowania na ulicy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
antwerp11

Moj sasiad ma garaz ale caly czas parkuje na zwyklym miejscu parkingowym ale parkuje tak ze zabieraz dwa miejsca. Dzisiaj wrocilismy bardzo pozno i przez 15 minut szukalismy miejsca w okolicy, zrezygnowani wpadlismy na pomysl poproszenia sasiada zeby podjechal do przodu lub tez troche wycofal. Otworzyla jego zona i powiedziala ze meza nie ma i ze wzial kluczyki do samochodu i ze nie ma jak przestawic. A wiec ja grzecznie zapytalam czemu tak stawia samochod skoro tak trudno o miejsce w okolicy i zaczelo sie..... naskoczyla na mnie ze to ich sprawa i ze to nie jej problem, zamknela drzwi i poszla.Chwile pozniej otworzyla okno i zaczela wrzeszczec, a ja do niej czemu krzyczy skoro zapytalam grzecznie i nie wdajac sie w dalsze dyskusje odjechalismy dalej. Chce tylko namienic ze bardzo ciezko u nas o miejsce parkingowe i ze kazdy zawsze stara sie parkowac tak zeby inni sie zmiescieli. Do tego od paru miesiecy na naszej ulicy wymieniaja chodnik wiec wszystkie maszyny i kostka brukowa zabieraja dodatkowe 4 miejsca parkingowe.

I tu moje pytanie, co z takimi zrobic? Slyszalam ze jesli ma sie garaz to trzeba parkowac na swoim garazu? Wie ktos cos na ten temat? Najlepiej zeby bylo to sprawdzone info potwierdzone linkiem do jakiegos prawa.

Dziekuje bardzo

hej kolego ja rozwiązałem to tak !!!polubownie nie szło! zwykły idiota!!! więc -porysowałem mu auto! i problem znikł!!!! zawsze mam miejsce hihi !a on do garażu wjeżdża i to bardzo często haha! hamski ale skuteczny sposób!!!!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ola77

Rece opadaja…. Jak Polacy chca tu wprowadzac swoje prawa…. Mnie tez trafiloby jak jakas obca tak zachowalaby sie… mam garaz i tez czasem parkuje na ulicy i ja i moja corka,bo miejsce zostawiamy dla samochodu gosci czy chlopaka corki i nikomu nic do tego… garaz jest moj,a ulica wszystkich…. Szlak mnie trafia jak ktos obcy parkuje przed moim garazem,bo jest pusty a bywalo,ze gosciu mieszkajacy na ulicy stwierdzil,ze juz widzial tak zaparkowany samochod, nie wiedzac,ze to moj drugi samochod. Oczywiscie dostal opiernicz i wiecej tak nie parkuje.U mnie na ulicy to wlasnie czasem Polacy tak parkuja ze ich 2 samochody zajmuja 3-4 miejsca i ludzie z ulicy a nawet dzielnicowy prosili zebym napisala im kartke po pl. Dzielnicowy stwierdzil,ze ich dorwie,bo juz tu na pl tablicach parkuja od ponad 8 miesiecy (czyzby im liczyl?) i chyba ich dorwal,bo juz nie parkuja.I dobrze bo czasem w we w nocy podjezdzali z na max disco polo i ludzie byli oburzeni. Podsumowujac- na pewno nie wam jest tworzyc tutaj wlasne prawo a i policja nie ma nic do tego czy ktos ma garaz i jak parkuje,na ulicy kazdy moze parkowac i kto pierwszy ten lepszy,sama czesto mam z tym problem ale nie zamierzam tworzyc swojego prawa bo jest tak a nie inaczej

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ola77

Masz prawo do wlasnego zdania,ale po co powtarzac moje slowa???Nie masz swoich??? Pewnie,ze nie tylko Polacy sluchaja glosnej muzyki,ale akurat na mojej ulicy mieszka sporo Bulgarow,a Polacy mieszkaja na innej ,jednak wlasnie upodobali sobie miejsca na przeciwko moich okien.Ich prawo,ulica publiczna,ale juz po 22h halas nie koniecznie jest dobrze widziany i szybko zauwazany.A ze i samochody sa leciwe i na pl rejestracjach to i stary dzielnicowy nie glupi... i pewnie zrobil swoje bo ostatnio ani nie widac,ani nie slychac kolesiow.... radze ci nie czytac moich postow i je omijac -bedziesz miala lepsze samopoczucie... no i  smiac mi sie chce ze widzisz w moich postach zawisc czy nienawisc do Polakow (nie pomagalabym naszym od 25 lat jak tak byloby) ,nie lubie glupoty i prostactwa, ktore wlasnie WG MNIE jest w powyzszych postach :-) i jak napisalby to Murzyc,Arab czy Chinczyk to tak samo zareagowalabym... :-)

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pandora

Wracamy do tematu.

Nie chce parkowac na jego garazu,  udam ze nie widzialam komentarza o porysowaniu samochodu. ALe czy nie ma czegos takiego jak zwykla sasiedzka uprzejmosc, tymbardziej ze ciezko o parking. Rece opadaja, czlowiek musi sie najezdzic i  naszukac miejsca tylko dlatego ze komus sie  zachcialo zaparkowac na dwoch.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
123456

Oczywiscie, ze jest cos takiego jak zwylka ludzka uprzejmosc czy kultura czy jakkolwiek to nazwac, ale na to nie ma paragrafow i nie mozesz nikogo do tego zmusic...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
szaza

Pytajac o paragrafy  raczej chcialam sie upewnic i moze w ostatecznosci   machnac wydrukiem przed dana osoba.

hej u nas na ulicy byla sytuacja ze gosciu wezwal policje ze ktos zaparkowal mu na miejscu garazu policja zapytala goscia czy bedzie wjezdzal a on na to ze nie ze tu chce zaparkowac i temat sie skonczyl jak masz garaz musisz wjechac do niego trudno jesli garaz jest przeznaczony na co innego i na tym sie skonczylo miejsce przed garazem nie nalezy do niego a wiec nie moze sie domagac zeby nikt nie parkowal ale ile policjantow tyle regul

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
123456

Jak nie wjezdza do swojego garazu to niech chociaz na nim zaparkuje skoro innym nie wolno zamiast zabierac miejsce na ulicy.

Odrobina dobrej woli i pomyslunku...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×