Skocz do zawartości
Belgia.net

Procedura Po Przyjeździe Do Belgii

Rekomendowane odpowiedzi

justynamarcin

Witam,

Starałam się znaleźć odpowiedź na moje pytanie na forum, ale nie udało mi się.

Sprawa wygląda tak. Postanowiliśmy z mężem przeniesć się do Belgii, pojawia się problem... od czego zacząc?????

Wiem że muszę zacząć od  Aneks 19. Czy dostanę ten dokumen jeśli nie mam meldunku? A może najpierw szukac mieszkania, ale czy mi wynajmą jeśli nie mam pracy? To może najpierw szukać pracy? Ale nie mogę się zarejestrować jako bezrobotna jeśli nie mam ID Belgijskiego i tak nadal nie wiem nic!!!!!!!

Plan był taki, zamieszkac w hotelu na kilka dni, zgłosić wniosek w gminie o aneks19, wynająć mieszkanie, zameldować się, zarejestrowac się w VDAB, zapisać się na kurs do Inburgering i na kurs języka, dzieci sprowadzić z Polski i zapisać do szkoły, cały czas szukać pracy i oczywiście ją znaleźć!!! Proste. A jednak z Waszych wpisów wynika, że mój plan jest prawie nierealny. Jeśli ktoś wie co mam robic, bardzo prosze o podpowiedź.

Jakoś nie wierze, że Ci wszyscy obcokrajowcy w Belgii przyjechali tam mając już podpisany kontrakt  ;).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bracunia

Bez meldunku nie dostaniecie aneksu 19, bez aneksu nie dostaniecie legalnej pracy, bez pracy będzie bardzo ciężko znaleźć mieszkanie,szczególnie z możliwością meldunku itp. Jeśli macie duży zapas gotówki na czynsz/opłacanie hotelu i ,,życie,, to pewnie, możecie próbować. W końcu do odważnych świat należy! Ja nie odważyłabym się na taki krok.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
justynamarcin

Bez meldunku nie dostaniecie aneksu 19, bez aneksu nie dostaniecie legalnej pracy, bez pracy będzie bardzo ciężko znaleźć mieszkanie,szczególnie z możliwością meldunku itp. Jeśli macie duży zapas gotówki na czynsz/opłacanie hotelu i ,,życie,, to pewnie, możecie próbować. W końcu do odważnych świat należy! Ja nie odważyłabym się na taki krok.

Bardzo dziękuję za cenną radę, ale masz świadomość że to co piszesz to jakaś paranoja??????????? ponieważ takich wpisów " Bez meldunku nie dostaniecie aneksu 19, bez aneksu nie dostaniecie legalnej pracy, bez pracy będzie bardzo ciężko znaleźć mieszkanie" jest pełno na tym forum, mam prośbę o odpowieź od kogoś kto znalazł rozwiązanie. Bo przecież jakoś w Belgii mieszkacie??

Edytowane przez justynamarcin

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
loppo

W przypadku ,gdy ma się rodzinę to chyba najlepszym wyjściem jest, moim zdaniem oczywiście, żeby na początku mąż przyjechał sam,"zaczepił" się gdziekolwiek,znalazł legalną pracę,ugruntował sobie pozycję i wszystkie opcje związane z pobytem tutaj  a dopiero potem ściągnął rodzinę.Przyjazd tutaj całą rodzina w ciemno jest samobójstwem  ;)  Życzę powodzenia  :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bracunia

 

Bez meldunku nie dostaniecie aneksu 19, bez aneksu nie dostaniecie legalnej pracy, bez pracy będzie bardzo ciężko znaleźć mieszkanie,szczególnie z możliwością meldunku itp. Jeśli macie duży zapas gotówki na czynsz/opłacanie hotelu i ,,życie,, to pewnie, możecie próbować. W końcu do odważnych świat należy! Ja nie odważyłabym się na taki krok.

Bardzo dziękuję za cenną radę, ale masz świadomość że to co piszesz to jakaś paranoja??????????? ponieważ takich wpisów " Bez meldunku nie dostaniecie aneksu 19, bez aneksu nie dostaniecie legalnej pracy, bez pracy będzie bardzo ciężko znaleźć mieszkanie" jest pełno na tym forum, mam prośbę o odpowieź od kogoś kto znalazł rozwiązanie. Bo przecież jakoś w Belgii mieszkacie??

 

 

Bez adresu zameldowania nie dostaniecie aneksu 19. Nie wiem czy jest możliwość otrzymania tego dokumentu meldując się w hotelu, bo przecież wg procedur musi w waszym miejscu zamieszkania odwiedzić was policja.

Mój mąż znalazł pracę w Belgii pracując jeszcze w Polsce. Mieliśmy szczęście, bo do czasu wynajęcia mieszkania mieszkaliśmy z rodziną i w tym czasie zdążyliśmy załatwić wszystkie formalności związane z mieszkaniem w Belgii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adema

Najlepiej chyba by rzeczywiście było jakby najpierw sam mąż przyjechał i mając prace wynajął mieszkanie. Większość ludzi chyba znajdują tu prace przez znajomych i trochę mieszkają u nich lub w roboczym domu z innymi pracownikami i dopiero wynajmują coś swojego..albo szukajcie czegoś w agencjach pracy, czasami ale rzadko chyba dają tez zamieszkanie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bognap43

Witam,

Starałam się znaleźć odpowiedź na moje pytanie na forum, ale nie udało mi się.

Sprawa wygląda tak. Postanowiliśmy z mężem przeniesć się do Belgii, pojawia się problem... od czego zacząc?????

Wiem że muszę zacząć od  Aneks 19. Czy dostanę ten dokumen jeśli nie mam meldunku? A może najpierw szukac mieszkania, ale czy mi wynajmą jeśli nie mam pracy? To może najpierw szukać pracy? Ale nie mogę się zarejestrować jako bezrobotna jeśli nie mam ID Belgijskiego i tak nadal nie wiem nic!!!!!!!

Plan był taki, zamieszkac w hotelu na kilka dni, zgłosić wniosek w gminie o aneks19, wynająć mieszkanie, zameldować się, zarejestrowac się w VDAB, zapisać się na kurs do Inburgering i na kurs języka, dzieci sprowadzić z Polski i zapisać do szkoły, cały czas szukać pracy i oczywiście ją znaleźć!!! Proste. A jednak z Waszych wpisów wynika, że mój plan jest prawie nierealny. Jeśli ktoś wie co mam robic, bardzo prosze o podpowiedź.

Jakoś nie wierze, że Ci wszyscy obcokrajowcy w Belgii przyjechali tam mając już podpisany kontrakt  ;).

 

Witam,

Starałam się znaleźć odpowiedź na moje pytanie na forum, ale nie udało mi się.

Sprawa wygląda tak. Postanowiliśmy z mężem przeniesć się do Belgii, pojawia się problem... od czego zacząc?????

Wiem że muszę zacząć od  Aneks 19. Czy dostanę ten dokumen jeśli nie mam meldunku? A może najpierw szukac mieszkania, ale czy mi wynajmą jeśli nie mam pracy? To może najpierw szukać pracy? Ale nie mogę się zarejestrować jako bezrobotna jeśli nie mam ID Belgijskiego i tak nadal nie wiem nic!!!!!!!

Plan był taki, zamieszkac w hotelu na kilka dni, zgłosić wniosek w gminie o aneks19, wynająć mieszkanie, zameldować się, zarejestrowac się w VDAB, zapisać się na kurs do Inburgering i na kurs języka, dzieci sprowadzić z Polski i zapisać do szkoły, cały czas szukać pracy i oczywiście ją znaleźć!!! Proste. A jednak z Waszych wpisów wynika, że mój plan jest prawie nierealny. Jeśli ktoś wie co mam robic, bardzo prosze o podpowiedź.

Jakoś nie wierze, że Ci wszyscy obcokrajowcy w Belgii przyjechali tam mając już podpisany kontrakt  ;).

Gratuluje odwagi tak po prostu postanowilismy przeniesc sie do Belgi i zamieszkac w hotelu...to co piszesz to jest nieodpowiedzialne zwłaszcza jezeli sa dzieci.O prace tez nie jest tak prosto.Pomimo ze nie wierzysz ze obcokrajowcy podpisali kontrakty jeszcze np w Polsce to jednak tak jest.Ja najpierw znalazłam prace mialam kontrakt  i mieszkanie w reku i dopiero przyjechalam .Mysle ze najlepiej by bylo tak jak ci radza inni na forum najpierw znalezc prace ty czy maz a potem pakowac walizki i przyjezdzac bo moze inaczej moze byc ciezko.Powodzenia

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
justynamarcin

Bardzo wszystkim dziękuję za cenne rady, szczególnie jesli chodzi o moją nieodpowiedzialność itd  :)  Z całym szacunkiem dla forumowiczów, ja nie pytałam o Państwa zdanie na temat mojej osoby, tylko prosiłam o informacje jak po kolei należy załatwiac sprawy, chciałam to usłyszeć od kogoś kto przez to przeszedł. Dla informacji, nie powiedziałam że nie mam kontraktu, nie powiedziałam że nigdy nie byłam w Belgii i nagle wpadłam na wspaniały pomysł przeprowadzki do tego kraju. Ja tylko pytałam jaka jest Państwa zdaniem  kolejnść działań. Dziękuję wszytkim, znalazłam już odpowiedźna moje pytanie w Konsulacie i Inburgering i VDAB. Okazuje sie że kto pyta nie błądzi, tylko trzeba wiedzieć gdzie pytać. Pozdrawiam i z góry dziękuje za kolejne uszczypliwe uwagi pod moim adresem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
123456

Nie obrazaj sie, ludzie Ci odpisali wg tego co napisalas.

Nie pisalas wczesniej, ze juz tu bylas, ze masz kontrakt itd

Z pierwszego posta wynikalo, ze ot tak sobie postanowiliscie sie z mezem tu przeniesc i tyle...

Powodzenia w kazdym razie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
justynamarcin

Nie obrazaj sie, ludzie Ci odpisali wg tego co napisalas.

Nie pisalas wczesniej, ze juz tu bylas, ze masz kontrakt itd

Z pierwszego posta wynikalo, ze ot tak sobie postanowiliscie sie z mezem tu przeniesc i tyle...

Powodzenia w kazdym razie.

Nie obrażam się- jestem dorosła ;), ale zauważyłam, że część forumowiczów za punk honoru bierze sobie,  udowodnić innym jak sie na niczym nie znają, nic nie wiedzą. Od dłuższego czasu czytam forum Belgia.net i "wszystkowiedzących i oceniających" często niesprawiedliwie jest tu sporo. W sumie to smutne... jest takie powiedzenie, że jak Ci Polak za granicą nie bedzie doradzał to już Ci pomógł. Coś w tym jest. Ja mogę ze swojej strony jeszcze napisać, że znalazłam na tym forum osoby które mi pomogły, im bardzo dziękuję.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
elaozkan

Jak Ci Polak nie zaszkodzi to juz pomogl ;)

Nie ma co sie przejmowac tylko robic swoje :)

tak wlasnie,ja tez 6 lat temu przyjechalam w ciemno rzucilam stala prace w polsce,wiedzialam ze mam prace ale nie do konca,bo nie znalam jezyka i nie wiedzialam czy za chwile nie wroce;czy mnie osoby u ktorych mam pracowac zaakceptuja.na dodatek osoba ktora nas zaprezntowala sklamal mowiac ze znam jezyk.gdy nazajutrz powiedzialam po niemiecku je tylko znam 2 slowa ,,dziekuje ,,i dziendobry,przytakneli i zaczelam prace wlasnie ci ludzie byli mi najbardziej pomocni w 1 roku mojej pracy tam nauczylam sie jezyka poznalam wiele z kultury i obyczajow w belgii,obcy ludzie stali sie mi rodzina i do dzis jestem wdzieczna,bo potem napotykajc naszych,,rodakow,,czesto obrywalam po pllecach,takze belgia nie jest taka straszna na poczatku;tylko ludzie potrafia zrobic wiele zlego ale tez i dobrego,pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
justynamarcin

 

Jak Ci Polak nie zaszkodzi to juz pomogl ;)

Nie ma co sie przejmowac tylko robic swoje :)

tak wlasnie,ja tez 6 lat temu przyjechalam w ciemno rzucilam stala prace w polsce,wiedzialam ze mam prace ale nie do konca,bo nie znalam jezyka i nie wiedzialam czy za chwile nie wroce;czy mnie osoby u ktorych mam pracowac zaakceptuja.na dodatek osoba ktora nas zaprezntowala sklamal mowiac ze znam jezyk.gdy nazajutrz powiedzialam po niemiecku je tylko znam 2 slowa ,,dziekuje ,,i dziendobry,przytakneli i zaczelam prace wlasnie ci ludzie byli mi najbardziej pomocni w 1 roku mojej pracy tam nauczylam sie jezyka poznalam wiele z kultury i obyczajow w belgii,obcy ludzie stali sie mi rodzina i do dzis jestem wdzieczna,bo potem napotykajc naszych,,rodakow,,czesto obrywalam po pllecach,takze belgia nie jest taka straszna na poczatku;tylko ludzie potrafia zrobic wiele zlego ale tez i dobrego,pozdrawiam i zycze powodzenia

 

Ja w Belgii spotkałam samych miłych Belgów.  W biurze Integracji mówili, że we wszystkim pomogą, żeby się nie martwić, że  jesteśmy mile widziani. Wyjaśnili co należy robić. Odpowiadają na maile i zawsze są pomocni. Pewnie nie wszyscy Belgowie tacy są, ale mnie nieprzyjemności żadne nie spotkały. Jestem dobrej myśli. Trzeba tylko się otworzyć na innych i inność. :)      

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bracunia

 

 

Jak Ci Polak nie zaszkodzi to juz pomogl ;)

Nie ma co sie przejmowac tylko robic swoje :)

tak wlasnie,ja tez 6 lat temu przyjechalam w ciemno rzucilam stala prace w polsce,wiedzialam ze mam prace ale nie do konca,bo nie znalam jezyka i nie wiedzialam czy za chwile nie wroce;czy mnie osoby u ktorych mam pracowac zaakceptuja.na dodatek osoba ktora nas zaprezntowala sklamal mowiac ze znam jezyk.gdy nazajutrz powiedzialam po niemiecku je tylko znam 2 slowa ,,dziekuje ,,i dziendobry,przytakneli i zaczelam prace wlasnie ci ludzie byli mi najbardziej pomocni w 1 roku mojej pracy tam nauczylam sie jezyka poznalam wiele z kultury i obyczajow w belgii,obcy ludzie stali sie mi rodzina i do dzis jestem wdzieczna,bo potem napotykajc naszych,,rodakow,,czesto obrywalam po pllecach,takze belgia nie jest taka straszna na poczatku;tylko ludzie potrafia zrobic wiele zlego ale tez i dobrego,pozdrawiam i zycze powodzenia

 

Ja w Belgii spotkałam samych miłych Belgów.  W biurze Integracji mówili, że we wszystkim pomogą, żeby się nie martwić, że  jesteśmy mile widziani. Wyjaśnili co należy robić. Odpowiadają na maile i zawsze są pomocni. Pewnie nie wszyscy Belgowie tacy są, ale mnie nieprzyjemności żadne nie spotkały. Jestem dobrej myśli. Trzeba tylko się otworzyć na innych i inność. :)      

 

 

W każdym wątku piszesz co innego ;) Skoro mąż pracuje w Belgii to gdzieś przecież mieszka? Teraz chwalisz Belgów, a wcześniej piszesz o wywyższaniu się, o kiepskich stawkach w sektorze budowlanym ,itp, braku kontaktu z biurami nieruchomości, szkołą.

 

Żeby nie było, życzę powodzenia Tobie i innym, którzy zamiast narzekać biorą los w swoje ręce i szukają normalnego życia poza tuskolandią!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
justynamarcin

 

 

 

Jak Ci Polak nie zaszkodzi to juz pomogl ;)

Nie ma co sie przejmowac tylko robic swoje :)

tak wlasnie,ja tez 6 lat temu przyjechalam w ciemno rzucilam stala prace w polsce,wiedzialam ze mam prace ale nie do konca,bo nie znalam jezyka i nie wiedzialam czy za chwile nie wroce;czy mnie osoby u ktorych mam pracowac zaakceptuja.na dodatek osoba ktora nas zaprezntowala sklamal mowiac ze znam jezyk.gdy nazajutrz powiedzialam po niemiecku je tylko znam 2 slowa ,,dziekuje ,,i dziendobry,przytakneli i zaczelam prace wlasnie ci ludzie byli mi najbardziej pomocni w 1 roku mojej pracy tam nauczylam sie jezyka poznalam wiele z kultury i obyczajow w belgii,obcy ludzie stali sie mi rodzina i do dzis jestem wdzieczna,bo potem napotykajc naszych,,rodakow,,czesto obrywalam po pllecach,takze belgia nie jest taka straszna na poczatku;tylko ludzie potrafia zrobic wiele zlego ale tez i dobrego,pozdrawiam i zycze powodzenia

 

Ja w Belgii spotkałam samych miłych Belgów.  W biurze Integracji mówili, że we wszystkim pomogą, żeby się nie martwić, że  jesteśmy mile widziani. Wyjaśnili co należy robić. Odpowiadają na maile i zawsze są pomocni. Pewnie nie wszyscy Belgowie tacy są, ale mnie nieprzyjemności żadne nie spotkały. Jestem dobrej myśli. Trzeba tylko się otworzyć na innych i inność. :)      

 

 

W każdym wątku piszesz co innego ;) Skoro mąż pracuje w Belgii to gdzieś przecież mieszka? Teraz chwalisz Belgów, a wcześniej piszesz o wywyższaniu się, o kiepskich stawkach w sektorze budowlanym ,itp, braku kontaktu z biurami nieruchomości, szkołą.

 

Żeby nie było, życzę powodzenia Tobie i innym, którzy zamiast narzekać biorą los w swoje ręce i szukają normalnego życia poza tuskolandią!

 

Widzę że wczytałaś się w moje wpisy hehe. Z chcęcią Ci odpiszę: pracował w Belgii przez ostatni rok, mieszkał, ale wypowiedzieli im mieszkanie, nowy kontarkt dopiero będzie- ale dla Polskiej firmy, która często miała poślizgi w płatnościach- nawet do 60 dni. Inburgering oraz szkoła nie odpisywali w momencie zamieszczania tego postu- jak sie okazało mieli urlop, biuro nieruchomości odpisało po 5 dniach. Jak pisałam o wywyższaniu to zawarłam  to słwo w  "" a niższe stawki dla Polaków nie świadczą, że Belgowie są dla mnie niemili. Wiesz boję się że z tuskolandi wpadnę w kaczyńskolandie- trzeba zwiewać. Nie wszystko opisuję na forum, sprawy się komplikują, potem same rozwiązują, sytuacja z dziś jutro może być już nieaktualna, byc może dlatego odczułaś że piszę co innego. :) Jedno jest niezmienne, wyjazd do Belgii. Serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×